niedziela, 22 sierpnia 2010

Modlitwa za Nieprzyjaciół

Wyczytałem w portalu Fronda coś takiego:


Modlić się czasem jest trudno,
ale jeszcze trudniej jest się nie modlić
I naprawdę interesująca rzecz. Być może się powtórzę za artykułem, ale tylko dlatego, bo jest to ważne. Jezus Chrystus, nakazał miłować nieprzyjaciół. Jedną z form wyrażania Miłości jest wzajemna modlitwa wstawiennicza. Trudno jest się modlić za człowieka, który otwarcie deklarował się jako wróg wszelkiego rodzaju katolicyzmu. Ale mi - zakonnikowi - tym bardziej "wypada"...
BA, czuje się niejako zobowiązany, modlić się za ludzi, którzy odeszli z kościoła i to nie tylko za wokalistę Behemota, ale i za sąsiada SBka, oraz za kumpla z ławki apostatę! Może część osób, za które się modlę, nie życzą mi dobrze.. Ale jak jest napisane w Liturgii Godzin na jednym z czytań na Komlete: "Błogosławcie a nie złorzeczcie".. Co z tego, że wyzywają mnie od ciemnogrodów, pedofilów czy jeszcze mocniej.... Ja pragnę by Boża opieka ogarniała wszystkich i by każdy tą opiekę poczuł na własnej skórze, czego wam i sobie życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.