W zeszłym tygodniu przeglądam facebookowe wieści. Znajomi znów wrzucili z „You Tube’a” jakąś mało inteligentną pioseneczkę o niezrozumiałej treści; kumpel z liceum skomentował w kilku krótkich i niecenzuralnych słowach sytuację polskiej piłki, rodzona siostra pochwaliła się rozpoczętym kursem florystycznym (moja reakcja- a co to takiego jest?!), a „FaceBóg” opublikował kolejny baner o niebanalniej treści. Życie.
Papież Benedykt XVI założył Fanon.... Sensacja?! |
Już miałem gasić komputer w komputerowni (komputerownia - pomieszczenie w seminarium, gdzie znajdują się komputery z połączeniem do Internetu. Tam jedynie można młodym zakonnikom sobie „surfować” po sieci) i iść na wieczorny różaniec, ale wyskoczyła informacja ogłoszoną przez „I komu to przeszkadzało” o nowym (ale starym) dodatku do ubioru papieża Benedykta XVI: Fanon. Wszechwiedząca ciocia wikipedia podpowiedziała mi, że ów Fanon to:
dodatkowa chusta w formie okrągłego kołnierza, która uzupełnia humerał papieski. Przeznaczona tylko dla papieża.
I tyle. Poszedłem na różaniec, poczytałem książkę, odmówiłem kompletę w łóżku, poszedłem spać.
Nazajutrz nastąpiło coś czego nie rozumiem: dysputy, narady, komentarze, opinie, kłótnie, wrzawa i ogólnie rzecz biorąc wielka dyskusja o losach Kościoła w świecie. Ale nie dlatego, że ktoś z braci znalazł coś sensacyjnego w „Gaudium et Spes”, ale właśnie ze względu na założony fanon Benedykta XVI. W Internecie jeszcze gorzej. Liberałowie w rozpaczy, bo właśnie zostają zaprzepaszczone wszelakie możliwości dążenia do postępu. Tradycjonaliści odśpiewują radośnie Te Deum, bo w końcu powracamy do złotych czasów trydencji, yy.. to znaczy tradycji, a wszystko dlatego, że papież Benedykt XVI założył szatę, której poprzednicy nie nosili (z tego co się orientuję ostatni papież, który nosił fanon przy różnych okazjach to był Jan XXIII, jeśli się mylę to mnie poprawcie*).
Przypomina mi się inna sytuacja sprzed paru lat gdy papież Benedykt XVI założył camauro (jak ktoś nie wie co to jest, to zapytajcie ciocię wikipedię) Powstała wtedy wielka wrzawa o betonowym tradycjonalizmie Benedykta XVI! Łącznie z tym, że nawet plotkarskie tabloidy typu „Fakt” czy „Super Expres”, o „Pudelku” już nie wspominając, zaczęły oceniać i prognozować przyszłość Kościoła na podstawie tego nakrycia głowy. Śmieszne? Cóż, ale prawdziwe.
Najbardziej powalające w tym wszystkim jest samo wyjaśnienie Ojca Świętego, gdzie w wywiadzie-rzeka z Peterem Seewaldem, „Światłość świata” wyjaśnia, że założył camauro, bo było mu zimno.
Wniosek? Kochani! Dajcie spokój z tymi dyskusjami o teologicznych konsekwencjach ubioru liturgicznego Ojca Świętego, bo to wydaje się być komiczne! Jeśli chcemy dyskutować, to na poważnie. Jak chcemy mówić o Kościele i jego nauce, to otwórzmy Katechizm Kościoła Katolickiego. Jeśli chcemy skomentować sytuację liturgiczną po soborze, to przeczytajmy i omówmy wspólnie Konstytucje o Liturgii „Sacrosanctum Concilium”. Sam papież do tego zachęca! (BTW: polecam list apostolski „Porta fidei”)
Benedykt XVI założył fanon, bo miał do tego prawo, zmienił paliusz bo się o niego potykał, nosił camauro bo było mu zimno. Strach pomyśleć co się stanie z Kościołem, gdy papież użyje kiedyś manipularza.
__________________________________
* No i mnie poprawili. Fanon nosili wszyscy poprzednicy. Zarówno Paweł VI jak i Jan Paweł II. Choć zakładali go jedynie na liturgię w nadzwyczajnym rycie rzymskim (tzw trydenckim), BXVI miał go na sobie w czasie Mszy kanonizacyjnej, która była w zwyczajnym rycie. Tym bardziej dziwi mnie "sensacyjność" tego wydarzenia. Dziękuję sprostującemu :)
__________________________________
* No i mnie poprawili. Fanon nosili wszyscy poprzednicy. Zarówno Paweł VI jak i Jan Paweł II. Choć zakładali go jedynie na liturgię w nadzwyczajnym rycie rzymskim (tzw trydenckim), BXVI miał go na sobie w czasie Mszy kanonizacyjnej, która była w zwyczajnym rycie. Tym bardziej dziwi mnie "sensacyjność" tego wydarzenia. Dziękuję sprostującemu :)