niedziela, 11 listopada 2012

MOHERY I LEMINGI, czyli o niepotrzebnym szufladkowaniu


Na początek coś muzycznego:



( KULT - Arahja)

Dziś świętujemy narodowe święto niepodległości. Jak na mnie to czas, w którym możemy wspólnie cieszyć się niepodległością, (zwłaszcza, że nie zawsze ją mieliśmy). Czas, w którym wspólnie oddajemy hołd i cześć poległym żołnierzom, którzy walczyli o tą niepodległość. Czas w którym wspólnie możemy dziękować Bogu za nasz naród, za to, że jesteśmy Polakami. (Nie wiem jak wy, ale ja tam jestem wdzięczny Mu za to). No właśnie to czas, w którym wspólnie...  

Czytam „Rzeczpospolitą” a właściwie dodatek „Plus-Minus”. Poświęcony jest on wielkiemu podziałowi wśród Polaków. Po przeczytaniu tamtejszych artykułów, przychodzą mi same smutne myśli. Czy my- Polacy zawsze musimy trwać w opozycji do samych siebie? Przecież nie jesteśmy czarno-biali! Ale „biało-czerwoni”.. To nie jest tak że polak to jest albo leming albo moher. Ale NIEE!! Jeśli jesteś patriotą (niektórzy powiedzą „faszystą”- nie wiem czemu) toś moher, jeśli popierasz obecny rząd, toś leming. Jeśli słuchasz Radia Maryja toś moher, jeśli oglądasz TVN toś leming. I nie ma innej opcji! Dlaczego tak łatwo dajemy się zaszufladkować?

Niestety, sam muszę to przyznać, podział jest. I jest on naprawdę głęboki. A najlepiej to uzewnętrznia kwestia wszystkich wydarzeń związanych z „katastrofą smoleńską”. Z pewnością chociaż raz byliście świadkami zwykłej kłótni na ten temat. I nie mam na myśli dwóch przekrzykujących się polityków podczas debaty telewizyjnej, ale kłótni dwóch zwykłych ludzi. Staropolskie przysłowie mówi „W kupie siła!”, a trwając w swych ideologicznych okopach, to będziemy się tylko rozmieniać na drobne!
Niech te słowa dadzą nam do myślenia:




Aby wszyscy stanowili jedno,
jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie,
 aby i oni stanowili w Nas jedno,
by świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.”

[J 17,21]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.