niedziela, 18 listopada 2012

NIEDŹWIEDZIA PRZYSŁUGA


Niedziela, przed godziną dwunastą. Klerycy (ja również) zbierają się jak zwykle w Sali telewizyjnej* na Modlitwę Anioł Pański z Benedyktem XVI. Najczęściej jest to podczas Programu „Między ziemią a niebem” w TVP1 ale czasem korzystamy też z usług TV TRWAM [zwłaszcza gdy TVP transmituje coś „ważniejszego” :/]. Tak czy inaczej, w zeszłym tygodniu, w ramach wspomnianego już rytuału, oglądamy program. A tam dyskusja na temat metody In vitro, oraz o tym czy to dobrze, że będzie ono refundowane przez NFZ. Do tej dyskusji byli zaproszeni: pani genetyk, ksiądz- bioetyk z KUL, i profesor (chyba biolog), który był za In vitro. Dyskusja rzeczowa, argumenty zarówno z jednej jak i drugiej strony logiczne, oponenci nie skaczą sobie do gardeł. Pełen profesjonalizm. Ale nie o tym chciałem pisać. 



Niestety tak to nie działa. 1h w tygodniu
nie czyni cię od razu dobrym chrześcijaninem. 
W tym samym momencie trwa publiczna dyskusja na chacie, który jest wyświetlany na zasadzie „paska TVNu”. Tam był niejaki Alojzy, nie znam człowieka ale zdążyłem, z jego wpisów na chacie, dowiedzieć się, że: 

- jest gorliwym, wierzącym katolikiem, więc jest lepszy od pozostałych.
- In vitro, to dzieło szatana. 
- Dzieci z probówki nie mają duszy, gdyż są to sztuczne twory. 
- Kościół powinien ekskomunikować „dawców nasienia”. 

I wiele innych, których już nie pamiętam. Uśmiałbym się, gdyby nie reakcja innych uczestników tego chatu. Po pierwsze, zwolennicy In vitro, cytowali Alojzego, na dowód „zacofania i zaściankowości katolicyzmu” (przypominam trwa rzeczowa dyskusja z księdzem-naukowcem w tle). Byli też i tacy co zgadzali się z Alojzym choć nie używali takich mocnych słów jak „In vitro to dzieło szatana”. Najbardziej zabolało jednak to, że nie znalazł się nikt, kto by temu Alojzemu spokojnie wytłumaczył, że: 

- może i jesteś katolikiem i to gorliwym, ale pamiętaj, że kto się wywyższa będzie poniżony.
- In vitro to dzieło nie szatana lecz ludzi. 
- Dzieci z probówki mają duszę, gdyż człowiekiem jest się od momentu połączenia plemnika z komórką jajową tworząc zygotę. Wtedy powstanie unikalny i jedyny kod DNA człowieka, także otrzymuje duszę od naszego Stwórcy, bo człowiek to jedność duszy i ciała. 
- Kościół nie ekskomunikuje „dawców nasienia”, bo choć może i popełnili grzech, to jest jeszcze coś takiego jak Miłosierdzie, a ekskomunika to najgorsza i najcięższa kara z możliwych, albowiem wyklucza z grona zbawionych. 

Tak właśnie nasz Alojzy zrobił niedźwiedzią przysługę dla Kościoła w publicznej debacie o In vitro. Utrwalił stereotyp, że katolik=bezmózgi fanatyk, który wszędzie widzi szatana… ku uciesze fanów portalu racjonalista.pl i innych NIEsympatyków Kościoła. 

I nikt nie zauważył kiedy dyskusja pani genetyk, księdza- bioetyka i tego profesora (chyba biologa), który był za, się zakończyła. Smutne, prawda? 



_____________________

* (Sala telewizyjna - pomieszczenie gdzie młodzi zakonnicy wspólnie oglądają telewizję. Gdyby nie wspólne seanse filmowe urządzane przez animatora kulturalnego, oraz „Wiadomości” i „Anioł Pański” byłoby to miejsce całkowicie opuszczone).

3 komentarze:

  1. Tomku obok braku wiedzy i jakiejś dziwnej teologii często w takich publicznych dyskusjach są ludzie, którzy po prostu prowokują, wysmiewaja... wilki w powyżej skórze... po to aby nie skupić się na merytorycznej dyskusji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio przysłuchiwałem się w PR I "debacie" na ten temat. Był profesor i szczęśliwe małżeństwo. Był tez SMS -owy kontakt ze słuchaczami, żeby były "równe" szanse. Padło tam ciekawe stwierdzenie, że problemy etyczne mają ci, którzy nie mają problemu z niepłodnością. Zapytałem więc, czy cel uświęca środki. Profesor trochę się zmieszał i sprytnie ominął odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko, że nie zaprosili np. pani X, która się zmaga latami z problemami natury zdrowotnej, której skutkiem może być niepłodność. Zapewne każdy z uczestników debaty wypowiadał się z sensem, ale to straszne kiedy wypowiada się ktoś taki jak pan Alojzy i założę się, że tak naprawdę nie ma zielonego pojęcia o temacie. Żadna kobieta z kaprysu nie podejmuje sie in-vitro. Niestety większość społeczeństwa jest ślepo za bądź przeciw.
    Podoba mi się Twoja postawa młody Zakonniku :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.