
Pielęgnujcie swoją wrażliwość na pobożność ludową, która jest inna we wszystkich kulturach, ale równocześnie zawsze podobna, bo ostatecznie takie samo jest ludzkie serce. Oczywiście w pobożności ludowej są elementy irracjonalne, czasem może nawet pewna powierzchowność. Jednak odrzucanie jej jest całkowicie błędne. Dzięki niej wiara zagościła w sercach ludzi, przeniknęła do ich uczuć, zwyczajów, wspólnego sposobu odczuwania i życia. Dlatego pobożność ludowa jest wielkim dziedzictwem Kościoła. Wiara stała się ciałem i krwią. Oczywiście pobożność ludowa musi wciąż być oczyszczana, połączona z centrum, ale zasługuje na naszą miłość, bo sprawia, że my sami stajemy się w całkowicie rzeczywisty sposób «ludem Bożym».
----------------------------------------------------------------------------------------
Eucharystia- Przede wszystkim to co do mnie szczególnie dotarło, to nacisk Papieża, że w fascynacji liturgią, jej historią i formą trzeba przede wszystkim poznać, zrozumieć i pokochać ją w formie jaka jest tu i teraz. I choć są głosy o niedoskonałościach i o potrzebie jakiś zmian, to nie odrzucajmy jej od razu! Przyjacielu! Poznaj, Zrozum i Pokochaj.... Oto metoda na pełne uczestnictwo w Eucharystii.

Pobożność ludowa- temat, który już ze swej strony na Blogu podejmowałem. Jednak ze strony Benedykta XVI, winienem poczuć się "skarcony", gdyż nie doceniałem jej wartości. Papież pisze, że pobożność ludowa choć kieruje się irracjonalnością, to nie wolno jej wykluczać. Przez pobożność ludową rodzi się prawdziwa wiara. Ba Ojciec święty określa ją jako "Wielki skarbiec Kościoła". Pobożność ludowa powinna być jak ogród: pielęgnowana, ale też i plewiona z chwastów i podlewana aby to co kieruje "ku liturgii", wzrastało.
Na koniec mała dygresja. Wczoraj skończy się w naszym seminarium dzień skupienia, a w całości dotyczył on...... Refleksji nad listem Benedykta XVI do seminarzystów. Wniosek? Albo wyprzedziłem swych przełożonych z pomysłem, albo czytają oni mój blog ;)
p.s. część 3 będzie poświęcona Studium