niedziela, 9 stycznia 2011

iRefleksja o iChrześcijaninach


Zanim zacznę kilka słów wstępu. Niedawno jeden z moich znajomych mówił o pokoleniu „McWiara”. Czyli selektywne wybieranie wierzeń, przykazań i nauk z niemal każdej religii, z jednoczesnym odrzuceniem tego, co „nie fajne”. Podobnie jak w McDonaldach układamy sobie własny McZestaw do spożycia, tak „układamy” sobie wiarę którą będziemy kultywować. Ja idę dalej i uważam że poza McWiarą powstaje iWiara, (skoro są iPody, iFony…), która przypadkowo ale precyzyjnie pokazuje na czym taka wiara jest skupiona: „I” to po angielsku „JA”, nie liczy się tu Bóg ani nawet drugi człowiek. Liczy się „Ja” i to co dla mnie „fajne”...
A taki herb będzie miał iPapież w
iChrześcijaństwie

iChrześcijanin to użytkownik iBog’a. iBóg to bliżej nieokreślony sprzęt, w którym jest zainstalowany program iWiara. Ma On pomagać iChrześcijaninowi we wszelkich trudnościach. Posiada nieskończoną ilość opcji. Więcej niż palmtop najnowszej generacji. Pomaga odrobić zadania domowe. Sprawia, że wredną sąsiadkę dosięga „karaboska”.  Powoduje, że iChrześcijanin jest szczęśliwy. Ratuje iChrześcijanina z bardzo trudnych sytuacji. Niestety ma wady. Zapewne są to konstrukcyjne uszczerbki i dlatego nie da się ich usunąć tak łatwo. Po pierwsze, nie działa natychmiastowo. iChrześcijanin musi się umordować chodząc co tydzień z reklamacjami do autoryzowanego punktu, za niezrealizowane zamówienie i na podładowanie baterii. W przeciwnym razie wydajność iBoga spada, a system operacyjny iWiara szwankuje. Ogólnie to On nie jest zły, choć mógłby być lepszy. Niestety nikt nie zapowiada wersji 2.0, dlatego może ostatecznie iChrześcijanin z niego rezygnuje. Przecież wychodzi już kolejna generacja nowych iCośtam, a ten iBóg od samego początku jest taki sam, skandal! Całe szczęście, ludzie od McWiary powzięli współpracę z iChrześcijanami i wspólnie zabrali się do robotę! Chcą stworzyć nową aplikację do iBoga. Będzie to nowoczesna wersja, póki co znana tylko w technicznym określeniu jako iBóg2.0. Jedno jest pewne „twórcy” zapewniają: Będzie bez jakichkolwiek przykazań, ani pojedynczym naliczaniu uczynków negatywnych (grzech to już niemodna nazwa). Nowe iChrześcijaństwo ma być kompatybilne z każdym rodzajem systemu wyznaniowego, czy to iŻyd, czy iMuzłmanin! Dodatkowo tworzą przestrzeń gdzie będzie można zainstalować nowe iDuchowosci, jak iZen czy iGnoza. iChrześcijaństwo to „Wolność wyboru” oraz „Możesz więcej”. 

Z niezależnych i nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się też, że iChrześcijaństwo może zawierać w sobie jeszcze jedną, dodatkową aplikację, która będzie w standardzie… Zwie się iPiekło, ale nikt nie chce udzielić nam informacji, na czym by ona polegała i czy naprawdę istnieje..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.