niedziela, 26 czerwca 2011

Zwycięstwo

Gdy wspominałem z moim znajomym z klasy "stare dawne dzieje" on przypomniał mi hasło naszego nauczyciela od WFu, który zwykł mawiać po każdym meczu Nikt nie wygrał nikt nie przegrał, wygrało wasze zdrowie i wasza sprawność. Zawsze ten tekst mnie śmieszył, choć trzeba przyznać, że zmusza do refleksji. Bo rzeczywiście, każdy z nas chce wygrać, być pierwszym, najlepszym. Słowem wygrać! A przecież nie to jest najważniejsze.Wygrać za wszelką cenę? Czasem wkurzam się gdy gram ze współbraćmi w piłkę i moja drużyna przegrywa. Tylko po co?! Zupełnie niepotrzebnie! Przecież czy wygram czy przegram to bez różnicy. Chodzi o to by razem sobie pograć. Wyniki, statystyki nie są najważniejsze. W świetle zaliczonej sesji, nie jest ważne czy mam wyższą ocenę z egzaminu od pozostałych, ale to, że coś wiem i będę mógł to zastosować w przyszłości. Zaglądam do Pisma św, a konkretniej do dzisiejszej Ewangelii...
Uderzyło mnie jedno zdanie

Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.



W kontekście zwyciężania jeszcze lepiej pokazuje o co chodzi. Nie wszystko co jest zwycięstwem, z perspektywy wieczności może nim być. Kto "przegra" życie dla Boga, poprzez służbę drugiemu człowiekowi, czy to jako sanitariusza w hospicjum, czy jako ojciec dwójki dzieci, ten właśnie je wygrał. Jednak za rzadko obserwujemy życie codzienne z perspektywy wieczności. Tak wiele "bardzo ważnych" spraw stają się momentalnie malutkie.. Tyle zwycięstw staje się porażką, a tyle porażek prawdziwym zwycięstwem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.