środa, 12 grudnia 2012

Jak przeżyć dobrze rok wiary?


Sprzątając w swoim pokoju znalazłem obrazek (jeden z wielu), który jednak mnie zaciekawił. Jak to jest w zwyczaju obrazków kościelnych z jednej strony jest wizerunek Chrystusa Pantokratora z katedry w Cefalu na Sycylii (bardzo charakterystyczny na czas roku wiary) na odwrocie, fajna sprawa, nagłówek wielkimi literami „jak dobrze przeżyć rok wiary”. Myślę, super ktoś wydobył z Porta fidei, lub innego dokumentu ważniejsze punkty i na jej podstawie opracował siedem konkretnych punktów do tego jak naprawdę dobrze przeżyć rok wiary. Zatem czytam:

  1. Spotkanie z Jezusem. Rok tej jest okazją, aby wszyscy wierni głębiej zrozumieli, że fundamentem wiary chrześcijańskiej jest spotkanie z Chrystusem.
  2. Zaproszenie do autentycznego i nowego nawrócenia do Pana, Zbawiciela świata.
  3. Celebrować wiarę podczas liturgii, zwłaszcza w czasie uczestnictwa we Mszy św.
  4. W tym roku każdy wierzący powinien odkryć treść wiary objawiającej się w modlitwie
  5. Rok Wiary powinien wyrazić wspólne zobowiązanie do ponownego odkrycia i studium podstawowych treści wiary, które znajdują w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
  6. Rok Wiary jest dobrą okazją do wzmocnienia świadectwa miłosierdzia, gdyż wiara bez miłości nie przynosi owocu.
  7. Rok Wiary dobrze przezywany bardziej umocni więź z Chrystusem.

Zaglądam na tytuł. Pisze wyraźnie: JAK PRZEŻYĆ ROK WIARY. Nie rozumiem, przecież tu nic nie ma. Żaden z tych punktów nie podpowiada JAK przeżyć rok wiary, co najwyżej mówi co da dobrze przeżyty rok wiary. Czytam jeszcze raz. I nic, wciąż nie wiem JAK dobrze przeżyć rok wiary. Jeśli ktoś pozwoli mi wyjaśnić w jaki sposób podane siedem punktów podpowiadają JAK dobrze przeżyć rok wiary, to byłbym wysoce kontenty, bom najwidoczniej niedouczon.


Zamiast dalszego użalania się nad biedną ulotką Przedstawiam Wam moje 7 punktów
JAK dobrze przeżyć dobrze rok wiary:

1.      Spotkanie z Jezusem. Jak? Przez spontaniczną modlitwie, najlepiej podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu, przed samym Jezusem „Oko w hostię”.
2.      Autentyczne nawrócenie. Jak? Poprzez częstszą niż zwykle spowiedź świętą i codziennym/ cotygodniowym rachunkiem sumienia.
3.      Aktywne uczestnictwo w liturgii. Jak? Włączenie się do grona ministrantów jeśliś chłop z dobrą dykcją, włączenie się do scholi parafialnej jeśliś baba z ładnym śpiewem, pomoc w prowadzeniu nabożeństwa (czy to czytanie rozważań, czy prowadzenie dziesiątki różańca, czy niesienie feretronu, sztandaru, baldachimu, itd...) jeśliś ani jedno ani drugie ;)
4.      Katechezy. Jak? Młodzież ma w szkole. Uczestnictwo aktywne, a nie odrabianie zadania domowego z matmy. Dorośli mają trudniej, choć już słyszałem, że w wielu parafiach są organizowane katechezy dla dorosłych. (w ostateczności zawsze pozostaje Internet. Rekordy popularności bije o. A. Szustak OP)
5.      Lektura KKK. Albo YouCatha. Jak? Bierzesz i czytasz. Gdy nie rozumiesz, pytasz się kogoś kto również wziął i czytał, gdy obaj nie rozumiecie, pytacie się kogoś kto zrozumiał.
6.      Pomoc w organizacjach charytatywnych. Jak? Za chwile będzie pomoc wigilijna Caritasu, już była (ale jeszcze będzie) Szlachetna Paczka. Wolontariat w hospicjum, lub podobne.
7.      Umocnienie więzi z Chrystusem. Jak? Ja umacniam ją poprzez wierność ślubom zakonnym. Może kurs Filip w tym roku? Może pielgrzymka do Ziemi świętej, albo do Rzymu, lub chociaż Jasna Góra? Może Prywatny „dzień skupienia” w ośrodkach rekolekcyjnych. Możliwości jest sporo.

Życzę wam i sobie, abyśmy naprawdę dobrze przeżyli rok wiary, oraz gdy się będzie kończyć, nie przestawać swojej Wiary w Jezusa Chrystusa powiększać i wzmacniać. 

8 komentarzy:

  1. oko w hostię - co to za nowosłów liturgiczny?
    mkcssr

    OdpowiedzUsuń
  2. no to brat teraz wymyślił... zabłysnął brat ze swoimi pomysłami, nie ma co...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowosłów? Jak najbardziej, ale po co od razu liturgiczny? Jak się mówi zazwyczaj że stajesz z kimś "oko w oko" to analogicznie stajesz "oko w oko" z Chrystusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie, a że oczu Chrystusa nie widać, jeno hostię, tak wychodzi "oko w hostię" Easy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz jeszcze dorosnąć dzieciaku....

    OdpowiedzUsuń
  5. WSPANIAŁY BLOG,DUŻO CIEKAWYCH INFORMACJI I PRZEMYŚLEŃ...życzę ciekawych tematów i będę zaglądac

    OdpowiedzUsuń
  6. a w hostię, to brat nie wierzy, że jest tam obecny Chrystus...a tak po za tym to wtedy powinno być oko w oko z ... a nie oko w hostię, bo to brzmi nie logicznie... brat podszkoli języka

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie, że osoby Anonimowe chcą dowalić księdzu który prowadzi bloga. Proponuje samemu coś stworzyć, napisać a potem krytykować...

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze... też nie widzę na tej ulotce odpowiedzi na postawione pytanie. Jam wszakże niedouczon, więc co będę głos zabierała...? O_o

    A propos wrzawy w komentarzach... Fajnie jest być anonimowym, nie mam co ;] Ja się pod swymi słowy własnym obliczem podpisuję, a mówię:
    przestańcie marudzić, do roboty się jakiej weźcie, a nie wyżywać się będą w internecie.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.